Ostatnio coraz więcej uwagi poświęcam kosmetykom naturalnym, nie tylko dlatego, że ich skład jest zdecydowanie bezpieczniejszy, ale także dlatego, że widzę po nich zdecydowanie lepsze efekty. Dzisiejszą notkę poświęcę olejowi arganowemu, nazywanemu „złotem maroka” ze względu na jego cudowne właściwości.
Dobroczynne właściwości oleju.
Bezsprzecznie do jednej z największych zalet zalicza się niespotykanie wysoka liczbę zawartych w oleju arganowym naturalnych antyoksydantów, chroniących nasz organizm przed wolnymi rodnikami.
Witamina E to idealny obrońca przed starością i doskonale nadaje się do walki z utleniaczami. . Zawartość Wit. E (620 mg/kg) jest prawie dwukrotnie wyższa niż dla przykładu w oliwie z oliwek (320 mg/kg).
Olej arganowy zawiera również kwas linolowy (35 %), czyli witaminę F. Witamina F działa przeciwzapalnie, immunostymulująco (podnosi odporność na zakażenia), obniża stężenie cholesterolu i cukru we krwi, zapobiega miażdżycy i zawałom.
Olej arganowy zawiera w swoim składzie także wysoki poziom steroli roślinnych, które działają naprawczo i regenerująco oraz korzystnie wpływają na obniżanie cholesterolu we krwi, co zostało potwierdzone naukowo.
Jak stosować?
Olej arganowy nie zatyka porów skóry, jest bardzo łatwo wchłaniany przez naskórek i nie pozostawia tłustych śladów na ciele. Dla uzyskania pożądanych efektów – wystarczy zaledwie kilka kropli. Należy więc skrupulatnie odmierzać dawki przeznaczone do pielęgnacji poszczególnych części ciała.
To w jaki sposób stosować olejek przeczytacie [tutaj]. Opisane tam jest zastosowanie oleju na twarz, ciało, włosy, paznokcie, różnorodne problemy skórne oraz po opalaniu.
Opakowanie i aplikacja
Olej znajduje się w małej 10-ml szklannej buteleczce. Jest bardzo gęsty, dlatego jego aplikacja z początku wydawała mi się żmudna i kłopotliwa (później trochę mniej). Przed aplikacją wkładam olej na chwilę do kubka z gorącą wodą, po czym nakładam go na wybrane partie. Dzięki zabezpieczeniu przy otworze możemy być pewni, że nie przesadzimy z ilością olejku.
Moja opinia
- Olejek ma mnóstwo cennych właściwości i bardzo pozytywnie wpłynął na moją skórę, która ma tendencje do wyprysków. Stosowałam go głównie na twarz i końcówki włosów. Zmniejszył zaczerwienienia, poprawił kondycję mojej cery i odżywił suche końcówki.
- Olej nie pozostawia na twarzy tłustego filmu, dlatego doskonale nadaje się również pod makijaż.
- Jego główną wadą jest dla mnie aplikacja, która bywa kłopotliwa, zwłaszcza gdy się gdzieś spieszę.
Olejek możecie zakupić w sklepie internetowym CosmoSPA.