Kosmetyki

Kiedy w ofercie marki Bosphaera pojawił się szampon i odżywka do włosów, od razu miałam ochotę je wypróbować. Na wyrobienie sobie jednoznacznej opinii potrzebowałam jednak zdecydowanie więcej czasu, ponieważ szczególnie z szamponem chwilę się „docieraliśmy”. Po długiej analizie i testach przychodzę do Was z moją opinią na temat dwóch kosmetyków do włosów marki Bosphaera.

Markę Bosphaera poznałam podczas targów Natural Beauty, które odbywają się regularnie we Wrocławiu. Dwufazowe serum rozświetlająco – rozjaśniające zaintrygowało mnie od początku swoją formułą, która mimo warstwy olejowej nie zostawiała po sobie tłustego filmu na skórze. Miałam możliwość przetestowania tego kosmetyku, a opakowanie właśnie sięgnęło denka, więc najwyższy czas, by podzielić się z Wami moją opinią.

Dużo ostatnio mówi się o dbaniu o siebie. Szczególnie my, kobiety, nakładamy na siebie dużo obowiązków, zapominając często o sobie. A przecież to, jak my się czujemy ze sobą, może mieć olbrzymi wpływ na nasze działania. Bez względu na to, czy chcemy dużo robić, czy chcemy poświęcić tę energię na dbanie o kogoś innego. To jest po prostu zdrowe i dobre.

Święta zbliżają się ogromnymi krokami. W natłoku zadań codzienności lubimy sobie umilać czas przygotowania. W związku z tym, że w tym roku pojawiło się na rynku kilka kalendarzy adwentowych z kosmetykami naturalnymi, postanowiłam zebrać informacje, które znalazłam w jednym wpisie. Propozycję uszeregowałam od najtańszych do najdroższych.

Lubię testować kosmetyki do włosów. Tym razem w moje ręce wpadł szampon Khadi Shikakai, który ma być dobrym wyborem na początek naturalnej pielęgnacji włosów. Mimo że moja przygoda z naturalnym kosmetykami do włosów trwa już od dłuższego czasu, takie obietnice do mnie przemawiają przede wszystkim ze względu na łatwość rozprowadzania kosmetyku na skórze głowy. Dzisiaj chcę Wam napisać nieco więcej na temat szamponu Khadi z Shikakai, który swoją premierę będzie miał w przyszły poniedziałek 15 lipca.

Rzadko zdarza się, że krem do twarzy robi na mnie wrażenie. Jednak hipoalergiczny krem z mocznikiem si si bee bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zaczęło się od wizyty na targach Natural Beauty, gdzie na stoisku marki otrzymałam wraz z koleżankami próbki kremów si si bee. Próbki były dość spore, w związku z czym miałam szansę na poznanie kremów jeszcze przed zakupem pełnego opakowania. Jako że zbliżam się do denka, postanowiłam napisać co nieco na jego temat.