W miniony weekend na Hali Stulecia we Wrocławiu odbyły się targi kosmetyczno-fryzjerskie na które wybrałam się razem z koleżanką z kierunku. Całkiem niedawno opisywałam Wam inne targi, które również odbyły się w tym mieście – dziś porównując jedno z drugim mogę stwierdzić, że Dni Urody na Hali Stulecia były o wiele lepsze, postanowiłam więc zrobić krótką relację, byście mogły zobaczyć jak to wyglądało. Dodam tylko, że mój związek z branżą kosmetyczną opiera się tylko na miłości do kosmetyków:)
Stoiskiem, które najbardziej nas zainteresowało i zmotywowało by iść na targi było stoisko Sylveco. Nie zawiodłyśmy się, na początku nie wiedziałyśmy na co się zdecydować więc przeszłyśmy się po pozostałych stoiskach. Co kupiłyśmy? Ja zauroczona zapachem żelu do twarzy z nowej serii Biolaven zdecydowałam się na zakup kilku kosmetyków z tej linii – kremu do twarzy na dzień, balsamu do ciała oraz żelu do higieny intymnej, jako gratis otrzymałam tonik do twarzy, również serii Biovalen:) Koleżanka jako gratis otrzymała hibiskusowy tonik od Sylveco- wniosek? Gdy mamy możliwość warto kupować u producenta:)
Oprócz kosmetyków na własny użytek, kupiłam też mały prezencik dla współautorki tego bloga, Marty. Koleżanka o tym co jej kupiłam dowie się właśnie z tego posta i mam nadzieje, że nie będzie rozczarowana;) Kochana, czekamy na opinie:)
Oprócz wymienionych produktów otrzymałyśmy zestawy próbek widoczne na zdjęciach:) Kolejnym stoiskiem, które przykuło naszą uwagę już na miejscu było Kalina Kosmetyki, gdzie można było znaleźć mnóstwo lubianych przez nas kosmetyków naturalnych – ze względu na to, że posiadam zapasy rosyjskich kosmetyków kupiłam jedynie naturalną gąbkę do twarzy, jednak asortyment baaaaaaaardzo przyciągał i nie wiem, czy bym się powstrzymała, gdyby nie ograniczały mnie zasoby finansowe ;)
Czy znacie firmę Muse Cosmetics? My szczerze mówiąc dowiedziałyśmy się o niej dzięki konkursowi prowadzonemu na Facebook-u, w którym udało nam się wygrać wartościowe zestawy widoczne na zdjęciu poniżej. Co ciekawe, na stoisku była przewaga mężczyzn i co się okazało, Panowie, którzy promują te produkty testują je również na sobie – jeden z nich pochwalił się działaniem odżywki na swoich rzęsach, było widać wyraźną różnicę. Być może to brzmieć zabawnie, ale myślę, że to porządne podejście do sprawy ;) Serdecznie pozdrawiamy reprezentantów Muse Cosmetics i dziękujemy za upominki, mam nadzieję, że sprawdzą się tak dobrze jak wyglądają :) Jest duża szansa, że nawiążemy współpracę z firmą i dzięki konkursom będziecie mogły poznać ich produkty, co Wy na to? :)
Te trzy stoiska spodobały nam się najbardziej, oprócz tego targom towarzyszyły liczne konkursy, pokazy i szkolenia. My jednak skupiłyśmy się na zakupach ;) Oprócz kosmetyków z Sylveco, gąbeczki, zestawu od Muse Cosmetics i licznych próbek wróciłam do domu z malinowym olejkiem do skórek The Garden of Colour, ozdobami do paznokci dla koleżanki, zmywaczem do paznokci w pisaku oraz dwoma pilnikami.
Podsumowując targi bardzo mi się podobały, cieszę się, że prezentowało się na nim wiele firm oferujących kosmetyki naturalne – jeśli będę miała okazję bardzo chętnie wrócę tam za rok.