Dziś przychodzę do Was z nowościami od SheIn. Niestety jest za zimno na robienie zdjęć na zewnątrz, dlatego musiałam robić je w domowym zaciszu. Najważniejsze jednak by oddać Wam jak najlepszy obraz rzeczy.
Tym razem mój wybór padł na granatowy płaszcz, szarą sukienkę oraz szary szalik w białe paski. Pierwsze dwie rzeczy wzięłam dla siebie, zaś szalik dla koleżanki.
Przeszło miesiąc temu dowiedziałam się, że w grudniu, razem z moim chłopakiem wybierzemy się na imprezę w stylu wieczorowym. Długie suknie zawsze piękne, niezwykle uroczyste. Wielokrotnie szukając czegoś nowego w ramach współpracy z chińskim sklepem SheIn przewijały mi się maxi sukienki. Tym razem postanowiłam, że się na nie skuszę. W związku z tym, że zamawiając ubrania w sieci nie zawsze uda mi się trafić z rozmiarem, postanowiłam zamówić dwie długie suknie, z których później wybrałam jedną w której wybrałam się na imprezę.
Jakiś czas temu nastąpiła u mnie swego rodzaju rewolucja. Przygotowując się do przeprowadzki uświadomiłam sobie, jak dużą ilość kosmetyków posiadam w swoich zasobach oraz jak wiele z nich jest rozpoczęta, i od jakiegoś czasu czeka na wykończenie. Oddzieliłam więc opakowania otwarte od zamkniętych i zrobiłam spis wszystkich kosmetyków wraz z datami ważności i przeznaczeniem. Okazało się, że najwięcej mam otwartych produktów do włosów – niestety, moja czuprynka jest nieco kapryśna i jest dużo produktów, które im nie odpowiadają. Efekty zużyć możecie zobaczyć we wpisach o lipcowym i sierpniowym denku.
Dziś chciałabym Wam pokazać, co nowego ostatnio trafiło w moje ręce. Głównie są to kosmetyki, ale we wpisie pojawią się również książki i nowości ubraniowe.
Dziś po długich zmaganiach z udostępnianiem internetu z telefonu przychodzę do Was z luźnym postem, w którym zaprezentuje najnowsze zamówienie ze sklepu SheIn. Tym razem wybrałam dla siebie czarny plecaczek oraz kombinezon moro (mam słabość do takich wzorów).
Plecaczek jest mały, ale bardzo uroczy. Mimo niewielkich rozmiarów pomieści najważniejsze rzeczy. Myślę, że będę go używać zamiast torebki, kiedy będę jeździć do pracy rowerem. Plecak nie śmierdzi i jest porządnie wykonany. Uważam go za bardzo dobry wybór.
Drugą rzeczą jest kombinezon moro, który jest niezwykle wygodny! Materiał nie prześwituje, nie ma żadnych luźnych nitek. Zamek się nie zacina. Rozmiar odpowiada wymiarom w tabeli. Jak najbardziej polecam.
Kojący płyn micelarny Bielenda Expert Czystej skóry miałam przyjemność poznać podczas blogerskiego spotkania z okazji dnia kobiet w Katowicach. Od spotkania minęły już ponad 2 miesiące, opinię sobie wyrobiłam już jakiś czas temu, ale ciągle zapominałam zrobić mu zdjęcie „solo”. Dziś w końcu czas na recenzje, zostańcie ze mną, bo produkt jest naprawdę warty uwagi i z pewnością spodoba się fankom płynu micelarnego dla skóry wrażliwej od Garniera:)
Wszystko co Wam pokażę w dzisiejszym poście będzie w czarnym kolorze, jednak wcale nie w smutny tonie tylko w otoczeniu pięknego wiosennego Parku Szczytnickiego we Wrocławiu :) Jest tam naprawdę pięknie o tej porze roku i myślę, że jeśli pogoda dopisze to następna sesja może odbędzie się w Ogrodzie Japońskim:)
