Dziś przychodzę do Was z haulem, czyli nowościami, które dotarły do mnie w styczniu. Chcę Wam zaprezentować zawartość najnowszego ShinyBoxa oraz moich małych zakupów w drogerii internetowej Kontigo.
ShinyBox
Hasłem przewodnim styczniowego było „Winter Wonderland”, czyli zimowa kraina czarów. Przy otwieraniu pudełka doszedł do mnie jednak soczysty owocowy zapach, za który odpowiadały kule do kąpieli. Co się znalazło w moim pudełku i jaka jest moja opinia na temat tych produktów?
Maska błotna -417
Kosmetyk występujący zamiennie z błotem z Morza Martwego. Jeden z tych dwóch produktów otrzymywały osoby, których to pudełko było co najmniej drugim w ciągłej subskrypcji lub pakiecie. Mi się trafiła maska do włosów z czego się bardzo cieszę.
Odbudowujący krem pod oczy Naobay
Marka Naobay przewijała mi się przed oczami w różnych pudełkach, jednak jest to pierwszy ich kosmetyk, który do mnie trafił. Cieszę się, że jest to akurat krem pod oczy, gdyż szukam idealnego kosmetyku do stosowania w tym obszarze.
Pumeks Hammam Maroko Sklep
Jest to ciekawy produkt, do ścierania martwego naskórka ze stóp. Nie jestem fanką tradycyjnych pumeksów do stóp, jednak myślę, że dam mu szansę.
Kule do kąpieli Delia
To one sprawiły, że z pudełka wydobywał się soczysty owocowy zapach. W zestawie, który znalazł się w pudełku były trzy kule, każda w innym zapachu. Ze względu na to, że nie mam wanny będą musiały jednak trochę poczekać na użycie.
Błyszczyk do ust Miyo
Jest to produkt, z którego najmniej się cieszę w tym pudełku. Błyszczyków używam bardzo okazjonalnie, wolę matowe i kremowe wykończenia na ustach.
So Chic! Lakier do paznokci
Początkowo zmylił mnie napis na opakowaniu i myślałam, że jest to lakier hybrydowy. Jestem jednak chyba jedną z nielicznych osób, która jeszcze nie przestawiła się całkowicie na hybrydy i myślę, że go użyję.
Oprócz tego w pudełku znalazły się chusteczki do higieny intymnej Efektima oraz suplement z witaminą C 1000 w saszetce. Zawartość pudełka przypadła mi do gustu i większość produktów wykorzystam.
Kontigo
Korzystając z promocji -40% na większość produktów z oferty sklepu, zdecydowałam się na małe zakupy kosmetyczne. Wiem, że wiele osób ma złe doświadczenia z tą drogerią internetową, jednak u mnie jak na razie wszystko szło sprawnie (oby tak zostało, bo ofertę mają ciekawą).
Zestaw YOPE szałwia & zielony kawior
Uwielbiam mydła w płynie Yope i chciałam wypróbować ich kremy do rąk, a w zestawie jest nieco taniej, dlatego zdecydowałam się na ten duet. Zapach jest dość intensywny, jednak długo nie utrzymuje się na skórze.
Masło do ciała Bielenda Vegan friendly Kokos
O masłach do ciała z Bielendy niedawno Wam opowiadałam. Bardzo je lubię i chcę przetestować wszystkie warianty. Kokos jest chyba jedynym, którego do tej pory nie używałam.
Missha krem BB Perfect Cover
Jest to mój drugi azjatycki krem BB, który bardzo lubię – doskonale sprawdza się na co dzień, zapewniając optymalne krycie.
Intensywnie nawilżająca maska w płacie Dear Klaris
Uwielbiam maski w płacie. Od dawna też chciałam wypróbować kosmetyki marki Dear Klairs, więc uznałam, że będzie to dobry wybór na początek.
Kredki do ust Golden Rose Matte Crayon Lipstick
Pomadek nigdy za mało. Zwłaszcza, że te w kredce z GR bardzo lubię za ich precyzje. Tym razem zdecydowałam się na kolory 11 i 13.