Kallos Keratin
Maskę dostałam od przyjaciółki do przetestowania, ze względu na to, że miała już taką ilość kosmetyków, która nie mieściła się w łazience ;)
Keratynowa maska do włosów z proteinami mleka do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym. Dzięki zawartości keratyny i regenerujących protein mleka odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki w ich włóknach. Odżywia i chroni suche, łamiące się włosy. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania, miękkie w dotyku i lśniące.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
Cena:
10zł / 1000ml
Plusy:
-wydajność,
-cena,
-nawilża,
-wygładza
-zapach
-nie powoduje puszenia,
-włosy są lśniące
-ułatwia rozczesywanie,
-konsystencja
Minusy:
-dostępność ;)
Moja opinia – Kallos Keratin
Zacznę od tego, że to moja ulubiona maska do włosów, sprawdza się na nich rewelacyjnie. Sprawia, że moje włosy o wiele mniej się plączą, poza tym nadaje im ładny połysk oraz świetnie odżywia. Jestem posiadaczką cienkich włosów, a mimo to maska ich nie obciąża. Włosy są miękkie i wygładzone. Jest niesamowicie wydajna oraz bardzo tania.
Należy jednak pamiętać, że z żadną maską nie można przesadzić i musimy obserwować jak działa na nas, a nie na osobach trzecich ;)