Lubię pudełka-niespodzianki, dlatego zdecydowałam się na zakup grudniowego pudełka Beyourselfbox. Jest to dość nowe pudełko na polskim rynku. Główną zawartość pudełka mają stanowić kosmetyki, jednak mogą się w nich znaleźć również akcesoria, przekąski i inne dodatki. Zapraszam na przegląd zawartości :)
Pudełko dotarło do mnie już piątego grudnia, co było bardzo miłym prezentem na mikołajki ode mnie dla mnie.
Kula kokosowa SAPE – umilacz kąpieli, przyszła do mnie w dobrym czasie, bo mogłam z niej skorzystać w rodzinnym domu, gdzie mam wannę, w przerwie od przygotowań do Świąt. Kula pachniała bardzo przyjemnie.
Świeca Biotika Cynamonowa Pomarańcza – świec podczas zimowych wieczorów nigdy dość. Tej jeszcze nie odpalałam, ale „na zimno” dominuje zapach cynamonu. Mam nadzieję, że po odpaleniu pomarańcza będzie mocniej wyczuwalna.
Olejek pod prysznic Orange Spicy Idunn Naturals – lubię kosmetyki pod prysznic w formie olejku, dlatego cieszy mnie jego obecność w pudełku.
Delikatny peeling enzymatyczny Clochee – nie jestem fanką kosmetyków w saszetkach, ale lubię testować nieznane mi dotąd peelingi.
Mus do mycia twarzy LaQ – uwielbiam testować kosmetyki do mycia twarzy. Nie miałam do tej pory styczności z taką formułą produktów myjących. Jestem go bardzo ciekawa.
Czekoladowe gwiazdki Milky Way – świetny dodatek do grudniowego pudełka dla łasuchów. Już zjadłam :D
Szampon jałowcowy przeciw wypadaniu włosów Bania Agafii – szamponów do włosów nigdy dość, zwłaszcza tych, z lepszym składem.
Szampon był upominkiem i został dołączony do mojego pudełka, ponieważ zamówiłam je z polecenia Agaty z kanału „Pokój Agaty”.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z zawartości pudełka i nie żałuję zakupu. Bardzo mocno kibicuję twórcom boxa i chciałabym jeszcze je kiedyś zamowić. Być może zrobię sobie taki prezent na urodziny w marcu :)
A Wam jak podoba się zawartość grudniowego pudełka? Znacie Beyourselfbox, czy może to dla Was nowość?